Wnioski z grudniowej akcji CBA w domu krakowskiej profesor psychiatrii są daleko bardziej niepokojące niż skok na media publiczne dokonany przez PiS. Jeszcze bardziej niepokojące jest marginalne potraktowanie lub zignorowanie tamtej akcji przez opozycyjnych polityków i niezależne media.
Przypomnijmy (za „Gazetą Wyborczą” i „Rynkiem Zdrowia”): kilka dni przed wigilią świąt Bożego Narodzenia ok. godz. 6:00 do domu profesor Dominiki Dudek weszli funkcjonariusze CBA. Powodem miało być śledztwo w sprawie wyłudzania pieniędzy za refundowane recepty. Funkcjonariusze dokonali przeszukania domu, po czym zabrawszy komputer, telefon i notatnik pani profesor, pojechali z nią do kliniki uniwersyteckiej, gdzie pracuje. Podczas gdy badała kolejnych pacjentów, oni prowadzili tam dalsze czynności śledcze.