Kanadyjczycy opublikowali wytyczne stosowania “medycznej marihuany” w przewlekłych nienowotworowych zespołach bólowych. Dziura w murze hipokryzji ?

Czy opublikowanie zasad stosowania kannabinoidów w przewlekłych nienowotworowych zespołach bólowych stanowi przełom? Z pewnością nie, ale może zapowiadać realną szansę na lepsze i dłuższe życie dla ogromnych rzesz cierpiących ludzi. 

O ile kwestia zastosowania leków uzyskiwanych z konopii u chorych z zaawansowanym procesem nowotworowym znajduje coraz szersze poparcie społeczne, to leczenie przy ich użyciu nienowotworowych przewlekłych zespołów bólowych pozostaje mało poznanym, prawie wstydliwym zagadnieniem. W tym pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim  usunięcie lub chociażby zminimalizowanie upodlającego cierpienia w terminalnym etapie życia, to w drugim musimy zmierzyć się z bardzo niekiedy długotrwałą chorobą i skutkami jej leczenia. 

Przewlekłemu bólowi często towarzyszą: bezsenność, lęk, depresja, zespół stresu pourazowego (PTSD), a także efekty nadużywania lub uzależnienia od różnych substancji, zwłaszcza opioidów i/lub alkoholu. Problem przewlekłego bólu jest, jak zatem widać, poważny – zwłaszcza, gdy uświadomimy sobie jego rozpowszechnienie, szacowane w niektórych krajach na 20-25% dorosłej populacji. 

Przewlekłe zespoły bólowe stały się punktem wyjścia dla tzw. kryzysu opioidowego, który nastąpił na skutek działań części przemysłu farmaceutycznego i części środowiska lekarskiego. W przeważającej części rzecz dotyczyła USA, ale nie tylko. Stąd jego echa można znaleźć w kanadyjskich wytycznych, którymi się zajmujemy.  

Kryzys opioidowy, to efekt zastosowania bardzo prostego mechanizmu, który można sprowadzić do dwóch punktów. Pierwszy: przekonać pacjentów, że można szybko i łatwo usunąć dręczący ich ból przy pomocy przyjmowanych doustnie leków na receptę. Drugi: zataić przed nimi, że owe leki niosą ze sobą istotne ryzyko uzależnienia, ze wszystkimi jego następstwami. Ponieważ rzecz została znakomicie opisana na łamach “Polityki” przez Panów: Janka Rojewskiego i Pawła Walewskiego, więc po szczegóły pozwalam sobie odesłać Państwa do tamtych publikacji, zdecydowanie wartych, by się z nimi zapoznać. 

W Polsce (jak w wielu krajach europejskich) nie mamy problemu masowego nadużywania opiatów. Mamy za to problem nadużywania nienarkotycznych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Długotrwałe, ciągłe stosowanie kwasu acetylosalicylowego, ibuprofenu i/lub paracetamolu może mieć dewastujące skutki dla organizmu. 

Poszukiwanie alternatywy dla stosowanej powszechnie terapii ma zatem głębokie uzasadnienie i w USA, i w Polsce. Stąd opublikowane właśnie kanadyjskie wytyczne zdecydowanie warte są naszej uwagi.

Autorzy wytycznych ograniczyli się do naturalnych substancji uzyskiwanych z konopii i nie zajmowali się substancjami czysto syntetycznymi. Najpopularniejszymi naturalnymi kannabinoidami, których dotyczy najwięcej dostępnych danych są: THC, czyli tetrahydrocannabinol i CBD, czyli  cannabidiol.

Wyodrębniono 14 sytuacji klinicznych związanych lub współistniejących z przewlekłym bólem i dla każdej z nich przedstawiono poziom wskazań do stosowania preparatów otrzymywanych z konopii. Dla każdej z tych sytuacji przedstawiono również ocenę jakości danych, na podstawie których proponowane są rozwiązania poszczególnych problemów.

Nie będę Państwa nudził medycznymi detalami dokumentu, ale kilka elementów może Państwa zainteresować.

  1. Zalecenie stosowania preparatów otrzymywanych z konopii u osób z przewlekłym nienowotworowym bólem przyjęto jako silne, przy wysokiem do umiarkowanego poziomie wiarygodności wspierających je danych. 
  2. Zaleca się stosowanie preparatów doustnych, jako preferowanych. Droga wziewna, w tym wdychanie dymu, ma zdecydowanie niższą wartość.
  3. Klasyczny THC wykazuje wyższą skuteczność przeciwbólową niż CBD. Niestety, również THC powoduje znacznie częściej objawy niepożądane. W takich sytuacja zaleca się stosowanie połączenia THC/CBD.
  4. Kannabinoidy zostały zdecydowanie zalecone w terapii zaburzeń snu u osób z przewlekłym bólem.
  5. Kannabinoidy, a zwłaszcza THC, zostały zalecone w terapii braku apetytu u osób z przewlekłym bólem (wysoki poziom zaleceń)
  6. Kannabinoidy, jako terapię pomocniczą zaleca się u osób z lękiem i przewlekłym bólem, nieskutecznie leczonym metodami niefarmakologicznymi
  7. Kannabinoidy zaleca się jako dodatek do opioidów u osób z przewlekłym bólem, u których terapia przeciwbólowa opioidami nie była skuteczna

Oczywiste wątpliwości może budzić fakt, że zalecenia są kanadyjskie. Jak w takim razie mogą wpłynąć na los pacjentów w Europie, nie mówiąc już o Polsce, gdzie medycyna jest coraz bardziej ideologiczna, a coraz mniej merytoryczna?  Doświadczenie uczy, że w tzw. północnym świecie pierwsze opublikowane zalecenia na jakiś temat są następnie kopiowane przez organizacje z pozostałych kontynentów i krajów, najczęściej z kosmetycznymi jedynie zmianami. Tak być może będzie i w tym przypadku. Warto mieć świadomość, że – podobnie jak w odniesieniu do roli kannabinoidów w leczeniu bólu nowotworowego – ogromną rolę mogą tu odegrać ruchy oddolne, czyli organizacje pacjentów i ich rodzin. Dlatego zamieściłem powyżej niektóre elementy wytycznych, żeby takie organizacje wiedziały, o co mogą się starać. Powstaje ogromna szansa, żeby realnie pomóc chorym z przewlekłymi zespołami bólowymi. I to jest dla mnie najlepsza, być może, wiadomość tych Świąt.

Zjednoczona Patologia zmierza do bycia medyczną wyrocznią. Kolejny etap puczu przeciwko zdrowiu i życiu, w imię władzy.

Jeżeli ten plan się powiedzie, to o prawidłowości postępowań medycznych decydować będzie Zero i jego psychotyczna, niedouczona gromadka.

W końcu stycznia wystartował zespół parlamentarny ds Izb lekarskich. Parlament ma do tego prawo, bo Izby Lekarskie po upadku PRL powołał i może podjąć decyzję o ich likwidacji. 

Komisji Przewodniczy Anna Maria Siarkowska, która wprawdzie o medycynie pojęcie ma nienachalne, ale braki wiedzy wyrównuje ambicją. 

Pomyślicie Państwo: nuda, nic nowego. To tylko pozory. Najciekawsze zaczyna się bowiem teraz.

Otóż, już na pierwszym posiedzeniu zespołu pojawił się (podaję za za politykazdrowotna.com) przedstawiciel ministerstwa specyficznie rozumianej sprawiedliwości, Rafał Kierzynka i oświadczył, że jego instytucja będzie zmierzać do włączenia prokuratorów w spory pomiędzy lekarzami, a sądami lekarskimi. “Jego zdaniem w sporach np. między lekarzem, a izbą lekarską ten pierwszy nie ma dostatecznej ochrony. Obecnie lekarz, m.in. za wypowiedzi publiczne, a nie narażenie pacjenta na utratę zdrowia jest zagrożony np. odebraniem prawa wykonywania zawodu.” 

Poczuli się Państwo zdezorientowani? To dopiero początek. „ W związku z tym istnieje koncepcja taka, żeby do tych postępowań włączony został prokurator. Jak wiadomo prokurator to nie tylko organ ścigający przestępców, ale to także rzecznik praworządności i dlatego (…)  jest w stanie przystępować do w zasadzie każdego postępowania, także do postępowania dyscyplinarnego przed organami samorządu lekarskiego„. 

Jeszcze dalej  poszedł w swych wypowiedziach wiceminister Marcin Warchoł (podaję za mp.pl), który: “(…) zapowiedział udzielenie „każdego możliwego wsparcia prawnego” lekarzom, którym sądy lekarskie zawieszają prawo wykonywania zawodu za prezentowanie poglądów sceptycznych wobec szczepień przeciwko COVID-19 oraz szerzej – wobec strategii walki z pandemią, przyjętej przez rząd.

Takie charakterystyczne dla Zjednoczonej Patologii ujęcie sprawy sugeruje, że ” oficjalna medycyna” jest w istocie przestępczym kartelem. Cóż, rozumiem, że oceniają innych według siebie. 

Była jeszcze wisienka na torciku: “(…)będę też osobiście prosił o udział, zaangażowanie Prokuratora Generalnego w tej sprawie – mówił wiceminister Marcin Warchoł”. Naprawdę mamy uwierzyć, że to jest spontaniczna inicjatywa  wiceministra, a nie pomysł jego zakochanego w sobie (z wzajemnością) i władzy (bez wzajemności) szefunia? “Przyjacielu, nie każ mi w to wierzyć, to obraża moją inteligencję” (Mario Puzo).  W spontaniczność aparatczyków raczej nie można wierzyć, ale już w intencje liderów Zjednoczonej Patologii – trzeba, jak najbardziej. Wrócimy do nich na końcu. 

Zweryfikujmy przede wszystkim podstawy tego całego bełkotu. 

Czytaj dalej „Zjednoczona Patologia zmierza do bycia medyczną wyrocznią. Kolejny etap puczu przeciwko zdrowiu i życiu, w imię władzy.”
Verified by MonsterInsights