W mijającym tygodniu zakończył się serial „Dr House”. Przez kilka sezonów jego twórcy i komentatorzy starali się wmówić Państwu, że House, to wielki diagnosta, a zarazem znakomity kontynuator tradycji Sherlocka Holmesa. Jedno i drugie stwierdzenie, to humbug, o czym postaram się Państwa przekonać. Postaram się również przekonać Państwa, że nie chcielibyście na swej drodze życiowej napotkać takiego lekarza. Swoje wywody ułożyłem w kontralfabet, jako alternatywę dla alfabetu doktora House, opublikowanego przez Anetę Kyzioł.
Czytaj dalej „House: ani dobry lekarz, ani namiastka Holmesa, czyli – o pryncypiach diagnostyki”