Antyaborcjoniści, z pozoru zamknięci na otaczający świat, chętnie opowiadają nam o sobie. Poprzez to, co mówią i robią.
Zanim przejdę do sedna, poczuwam się do konieczności usprawiedliwienia się z tytułu. Dlaczego kapłani? Bo mam poczucie, że historia zatoczyła kolejny krąg. O kształcie medycyny każdego czasu decydują zazwyczaj dwie składowe. Pierwsza: nauka, czyli to, co jest współcześnie dostępne obiektywnemu poznaniu. Druga: religia albo ideologia, nienazywana oficjalnie religią.
Tag: aborcja
Prolajferzy też chcą zabijać. Trzeba to wreszcie powiedzieć otwarcie i przywrócić proporcje dyskusji
Prosta medyczna prawda jest następująca: działanie prolajferów nie zmierza wyłącznie do ochrony kogokolwiek przed zabijaniem, lecz do selekcji – kto ma być zabijany i w jaki sposób.
Obserwując dyskusję wokół ustawy antyaborcyjnej, łatwo dostrzec, że na którąkolwiek jej arenę by nie patrzeć – czy są to media tradycyjne, czy nowe, czy manifestacje, czy też billboardy – toczy się ona według tego samego schematu. Zwolennicy umiarkowania głoszą prawa kobiet. Prolajferzy krzyczą po prostu: „Zabijacie dzieci!”. Jasne i oczywiste, ale tylko z pozoru. Z punktu widzenia powszechnie dostępnej wiedzy biologicznej i medycznej prawda jest znacznie bardziej dosadna – i to w kilku zasadniczych punktach.
Zabójstwo lub okaleczenie – w imię ochrony życia: diaboliczna koncepcja KEP, Pana Prezesa i prolajferów
Pan Prezes Wiadomoktóry być może nie zauważył, że popierając bez zastrzeżeń list KEP w sprawie aborcji, zaakceptował podział ludzi na tych, których życie jest bezwzględnie ważne, i na tych, których ważne jest mniej. Mniej ważne ma być życie kobiet. Nie mówimy tu o jakości życia, lecz o jego zachowaniu w sensie czysto biologicznym.
„Zabijcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich” – te słowa, po których rozpoczęła się rzeź Beziers, przypominają się po ogłoszeniu listu Konferencji Episkopatu Polski. Autorzy listu, tak samo jak namiestnik apostolski (któremu przypisuje się powyższe słowa), zamanifestowali jednoznacznie, że wzmacnianie politycznej pozycji Kościoła katolickiego jest dla nich nieporównanie ważniejsze niż zdrowie i życie wielu ludzi.