Letnia szkółka przetrwania: przyjaciel człowieka

Prawdopodobnie mają Państwo w domu lodówkę, pralkę, jakieś radio, no i może zmywarkę. Macie i używacie? A czy macie, Szanowni, ciśnieniomierz i używacie go regularnie? Nie? A powinniście! Może uratować Wam życie.

Największą wadą nadciśnienia tętniczego jest to, że nie boli. Po cichutku dewastuje serce i tętnice, prowadząc do życiowych dramatów, przede wszystkim – udaru mózgu i zawału serca. Jeden i drugi może zabić, ale znacznie częściej odbiera radość życia, powodując mniej, lub bardziej zaawansowane inwalidztwo. A przecież wcale nie musi tak być. Wystarczy mierzyć ciśnienie krwi, a gdy jest zbyt wysokie – rozpocząć leczenie, po czym, poprzez regularne pomiary, kontrolować, czy wróciło ono do normy. Nadciśnienie tętnicze jest bowiem jedną z tych chorób, w których pacjent jest również osobą współprowadzącą terapię i współkontrolującą jej skuteczność.

Trzy tygodnie temu opublikowano nowe wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego, dotyczących diagnostyki, oraz terapii nadciśnienia tętniczego, i jego powikłań. Z oczywistą satysfakcją warto zauważyć, że jednym z jego autorów jest pan Profesor Narkiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. Dokument jest dostępny bez ograniczeń na stronie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Dla tych z Państwa, którzy nie mają czasu na zgłębianie całej treści, pozwalam sobie przedstawić kilka punktów, odnoszących się do pacjenta w nie mniejszym stopniu, niż do lekarza.

Po pierwsze: granica nadciśnienia została określona jednoznacznie: skurczowe – 140 mm Hg, rozkurczowe 90 mm Hg. Wszystko powyżej, to juz stan nieprawidłowy.

Po drugie – metoda pomiaru ciśnienia tętniczego. Autorzy wytycznych jednoznacznie stwierdzają, że domowy pomiar, dokonywany najczęściej przez samego pacjenta, ma wyższą wartość diagnostyczną, niż ocena ciśnienia w gabinecie lekarskim. Chociażby dlatego, że ten drugi jest, siłą rzeczy, jedynie migawką rzeczywistości. Regularne pomiary domowe mogą dać nam prawdziwy obraz w dłuższej perspektywie. Zwłaszcza, gdy dodamy możliwość weryfikacji przyczyn gorszego samopoczucia, jeżeli w takim momencie zostanie wykonany dodatkowy pomiar. Oczywiście – wszystkie wyniki powinny być odnotowywane, wraz ze stosownymi uwagami, a taki dzienniczek powinien być przejrzany przez lekarza podczas każdej wizyty. Więcej informacji może dostarczyć tylko tzw. ambulatoryjne monitorowanie ciśnienia tętniczego, czyli przenośny aparat do pomiaru ciśnienia, zakładany pacjentowi na 24 godziny. Dostępność tej metody jest jednak oczywiście niższa, niż pomiarów domowych, a koszt i dyskomfort związany z badaniem – wyższe. Samodzielne pomiary powinny być dokonywane przy użyciu ciśnieniomierza z klasycznym mankietem, zakładanym na ramię. Najlepszy byłby tu klasyczny ciśnieniomierz rtęciowy, ale autorzy wytycznych przyznają pragmatycznie, że skoro odeszły one do historii, to musimy oprzeć się na urządzeniach elektronicznych. Te jednak wymagają okresowej kontroli i kalibracji w specjalistycznym serwisie, czego nie wolno zaniedbywać. Zastosowanie ciśnieniomierza nadgarstkowego powinno być z kolei ograniczone do przypadków, gdy obwód ramienia uniemożliwia prawidłowy pomiar przy użyciu klasycznego mankietu. Przed rozpoczęciem zapisywania  wyników pomiarów, lekarz powinien ocenić prawidłowość ich przeprowadzania przez pacjenta (lub osobę, która będzie dokonywała pomiarów w jego domu). Na ich podstawie będą przecież podejmowane decyzje terapeutyczne. Lekarz powinien określić również, jakie wartości ciśnienia tętniczego mają stanowić powód do konsultacji pilniejszej, niż to wynikałoby z ustalonego terminu następnej wizyty.

Stanem bezwzględnie naglącym jest stwierdzenie ciśnienia skurczowego przekraczającego 180 mm Hg, lub rozkurczowego przekraczającego 120 mm Hg. Jeżeli takim wartościom ciśnienia nie towarzyszą niepokojące objawy, to i tak są one wskazaniem do modyfikacji terapii przeciwnadciśnieniowej (lub powrotu do niej, jeżeli pacjent przerwał przyjmowanie leków bez porozumienia z lekarzem). Jeżeli zaś tak duży wzrost ciśnienia nie jest bezobjawowy, to wymaga najczęściej pilnej hospitalizacji.

Mam nadzieję, że przekonałem Państwa, że warto mieć w domu ciśnieniomierz i regularnie z niego korzystać. Nie dajmy się ciśnieniu otaczającej nas rzeczywistości, ale dbajmy o ciśnienie naszej krwi.

7 lipca 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights