Jest dla nas oczywiste, że w święta (i nie tylko) trzeba pamiętać o ludziach, którym materialnie źle się wiedzie. Znacznie rzadziej pamiętamy o tych, którzy potrzebują zwykłej, ciepłej rozmowy.
Osobę, która odczuwa brak takich rozmów, wyobrażamy sobie zazwyczaj jako kogoś w bardzo zaawansowanym wieku, mieszkającego samotnie i nie najlepiej sytuowanego. Tymczasem mapa odczuwanego braku realnych więzi międzyludzkich wygląda zupełnie inaczej – obejmuje również ludzi żyjących w związkach oraz tzw. porządne rodziny. W młodym pokoleniu przeważa powierzchowność kontaktów przy jednoczesnym porażającym braku szacunku dla własnej i cudzej, szeroko rozumianej intymności. W starszych pokoleniach zaaferowanie codziennością też nie sprzyja realnym kontaktom. Rozmowa bywa raczej raportem z minionych wydarzeń i listą zadań do wykonania, a wówczas przypomina odprawę w szpitalu lub w wojsku, a nie wymianę myśli i uczuć.
Niezwykle trafnie, a zarazem wręcz dosadnie pokazała ten problem… hiszpańska IKEA w swojej świątecznej reklamie. Polecam ją Państwu z głębi serca. To tylko trzy minuty (są polskie napisy). Obejrzyjcie ją, a potem uświadomcie sobie, że wiele chorób ma swoje źródło w poczuciu alienacji lub w wynikającej z niego depresji.
Rozmawiajcie zatem, szanowni Państwo, tak naprawdę – od serca i rozumnie. Oczywiście najlepiej z rodziną, ale jeżeli rodziny nie ma lub jest wredna, to rozmawiajcie z przyjaciółmi. Albo przynajmniej z ludźmi, z którymi znajdujecie nić porozumienia. Na przykład lubicie lub lubiliście spędzać w podobny sposób swój wolny czas. À propos lubiliście. To świetna pora roku na odnawianie starych, ale bliskich sercu kontaktów.
Drugim obok więzi międzyludzkich bezcennym paliwem dla naszego zdrowia jest ruch. Czyli aktywność fizyczna na poziomie – podkreślmy to mocno – rekreacyjnym. Czas trwania wysiłku i częstość jego wykonywania w ciągu tygodnia są tu znacznie ważniejsze od jego natężenia. A już bliskie ideałowi wydaje się, gdy rekreacyjną aktywność fizyczną można połączyć z podtrzymaniem relacji. Dlatego wspólna wycieczka jest lepszym pomysłem niż samotne bieganie.
Dla osób w dojrzalszym wieku bliskim ideału rozwiązaniem wydaje się zaś taniec. Pisałem już o tym, ale pozwalam sobie na przypomnienie. W niedawno przytoczonej przez portal Medycyna Praktyczna (w części dla pacjentów) pracy, opublikowanej przez grupę japońskich autorów, wykazano, że regularne ćwiczenie tańca przeciwdziała pogarszaniu się sprawności ruchowej u starszych kobiet. Obniżenie ryzyka pogorszenia sprawności było znaczne, podczas gdy żaden z pozostałych badanych 15 innych rodzajów ćwiczeń nie przyniósł znaczącego efektu. Pierwszy autor pracy zwrócił uwagę na to, że taniec nie jest tylko prostym ćwiczeniem fizycznym. Ćwiczy również pamięć i koncentrację, bo trzeba pamiętać choreografię i współpracować z partnerem.
Jestem przekonany, że korzyści odnoszone z regularnych ćwiczeń tańca dotyczą również kobiet w innych grupach wiekowych. Jeżeli zaś rozważamy taniec jako narzędzie pogłębiania relacji międzyludzkich, to najlepsze do tego celu wydaje mi się tango. Nie dysponuję jednak żadnymi danymi naukowymi na ten temat.
Konkluzja powyższego, (przed)świątecznego wywodu jest bardzo prosta. Żeby w świąteczno-noworoczny czas przysłużyć się zdrowiu, trzeba rozmawiać i warto potańczyć. Czego Państwu serdecznie życzę, jak również spokojnych świąt i pomyślnego nowego roku.
24 grudnia 2018